Maj 2022
Wiosna w tym roku rozpędza się w iście żółwim tempie. Albo chłodno, albo mokro, szczególnie na weekend, wiadomo. Rower się kurzy, człowiek się wkurza, pozostają jakieś bardziej spacerowe wycieczki, bo wyżej w górach, warunki kiepskie, mało co widać i ogólne ble.
Oczywiście, jak to w górach, pogoda kręci i żadna apka pogodowa nie jest dobra na tyle, by ufać jej na więcej niż kilka godzin do przodu. Piszą, że słońce, a pada, piszą, że ma padać, a ostatecznie przebija słońce. Ech, ciężkie życie.
W ramach więc ostrożności procesowej znajomy zaproponował wycieczkę do Griffen. Znajduje się tam jaskinia, którą można zwiedzić, a także ruiny zamku na bardzo wysokim wzniesieniu, wokół którego można zrobić fajny spacer.

Griffen to malutka wioska, położona na wschód od Klagenfurtu, jakieś 70km od Villach, autostradą niecałe 50min. W okolicy jest kilka pałaców i zamków, w różnym stanie.
W centrum wioski znajduje się wzgórze z zamkiem, u stóp którego to wzgórza jest jasknia. Zwiedza się ją w około 40min z przewodnikiem, wstęp 9€ dorośli i 5€ dzieci.
W jaskini można zobaczyć bardzo ładne groty i formacje skalne.

Są też nietoperze i całkowicie ślepe skorpiony. Występują też, dzięki sztucznemu oświetleniu, rośliny i porosty. Co ciekawe, jaskinia jest zamknięta zimą, co umożliwia funkcjonowanie lokalnym mieszkańcom tego specyficznego ekosystemu, także roślinki, które budzą się do życia dzięki światłu reflektorów, dają radę wyrastać po tak dłużej przerwie. W jaskini panuje stała temperatura, 8C przez cały rok.


Ogólnie rzecz biorąc, to krótka i ciekawa wycieczka. Spokojnie można wziąć nawet 5-latków. Na sam koniec można zobaczyć różne znaleziska z jaskini, jak czaszka niedźwiedzia jaskiniowego czy fragmenty kości mamutów.
Rzecz jasna, jechanie 70km po to by połazić 40 minut po jaskini to trochę słabo, więc wybraliśmy się jeszcze zobaczyć ruiny zamku. Zaraz obok wyjścia z jaskini są schody, po których można się wspiąć na górujące na wioską wzgórze. Jest co iść, bo różnica wysokości wynosi ponad 200m. Z góry rozpościera się piękny widok na okolicę i okoliczne góry, niestety dziś mocno zachmurzone. Jest też kawiarnia, ale ta zapewne czynna tylko w sezonie.

Polecam krótki spacer wkoło w wzgórza zamkowego, skąd można zobaczyć jedną z trudniejszych ścian wspinaczkowych (KLETTERSTEIG kat E)

I to by było na tyle, jeśli chodzi o ten dzień i Griffen. Trochę krótko, zatem szybka decyzja, że wracając zahaczymy o Klagenfurt, bo i tak po drodze.
Zrobię kiedyś osobny wpis o Klagenfurcie, a teraz tylko mały teaser w postaci parku na jeziorem Wörthersee. Jest to ogromny park, z piękną zielenią, ogrodem japońskim, i wieloma innymi atrakcjami, jak np duże szachy, nas jednak przyciągnęły tam atrakcje dla dzieci. Poza Minimundus, czyli parkiem światowych architektonicznych miniatur (nie tym razem) jest tam ogromny plac zabaw dla dzieci. I tam właśnie spędziliśmy resztę popołudnia.

Znajdziecie tam właściwie wszystko, co w takim parku może być. Jest tyrolka, są olbrzymie piaskownice, parki linowe i liny do chodzenia. Także boiska do siatkówki plażowej, ścianki wspinaczkowe, skate park, zabawy wodne, zjeżdżalnie – spokojnie atrakcji wystarczy na cały dzień. Wszystko to doskonale utrzymane. Obok kawiarnie, trasy rowerowe, restauracje, no i w końcu plaża nad jeziorem. Polecam szczególnie latem, choć nawet wtedy ogromna ilość parkingów obok może nie wystarczyć, ponieważ miejsce to przyciąga wielu turystów.
